....Samolot Air Asia wylądował w
Kuala Lumpur zgodnie z planem o 14.40 , na lotnisku Air Asia / budżetowym / drugie lotnisko międzynarodowe oddalone jest od tego o jakieś 30 min .
Wizy tak samo jak w Hongkongu i Macao są dla nas zniesione tylko pieczątka i 30 dni hulasz po Malezji .
Kuala Lumpur to dziwne miasto gdziekolwiek byś się nie udał w Malezji zawsze wrócisz do Kuala .
Wiedziałem co gdzie i jak bo byłem już to 3 lata temu , a wiec zaraz po przylocie wymieniłem 100$ na ich
Ringgity kurs nie jest najlepszy jak to zwykle na lotniskach 100$ - 28 RM czyli 2.8zł
Miałem mały problem z $ ponieważ wcześniej w Polsce w Banku PKO BP dostałem 100$ z roku 1999 no i dupa blada nikt w Malezji tego niechał , dopiero w Tajlandii udało mi się wymienić .
Biorę placek idę do budek gdzie krzyczą w moja stronę zachęcając mnie do zakupu biletu do Kuala Lumpur , bez namysłu kupiłem w
Sky Bus 9 RM 9 zł takie duże czerwone autobusy .
Wsiadam i jadę jakieś 40 min do końca do KL Sentral .
Tam wysiadam i przechodzę na kolejkę napowietrzna nazywa się do
KL Monorail , w budce kupuje żeton 2,5 RM i wsiadam w kolejkę jadę 4 przystanki do stacji
Imbi Schodzę w dół kieruje się pod ogromny widoczny z każdego miejsca w
Kuala Lumpur Berjaya Times Square gdzie obok znajduje się
UFO Hostel w którym mam nocować . Rezerwacji dokonałem wcześniej na www.agoda.pl cena 24zł za noc !
ale nie cena mnie kręciła ale sam hostel .
Pierwszy raz w życiu spałem w kapsule wym. 2m na 1m na pietrze :) .
W środku b.czysto klimatyzacja prąd lustro generalnie warto było tu nocować tym bardziej że przecież wracam późno a więc idę tylko spać .
Toalety są czyste prysznice sprawne szafki z kluczem są osobno , co tu jeszcze chcieć ?...no tak ten browar gdyby tylko on był tańszy bo jak tu sączyć browca za 17 zł ! :(
Zdjęcia z UFO znajdziecie poniżej .
Nie marnując czasu , rzuciłem plecak do kapsuły i w drogę coś wciągnąć .. a że znam już Kuala więc szybko w drogę -
kierunek
Pudu Raya Bus Station naprzeciwko jest restauracja hinduska czynna 24H nazywa się
Maulana adres ; 92 Jalan Pudu, Kuala Lumpur, / zdjęcia na dole /
Podają tam najsmaczniejsze Roti Canai i rożne inne hinduskie cuda .. ale najlepsze są tam shake ja zawsze tam wciągam min 2 z mango ...Boże jakie smaczne !
Po smacznym posiłku w Maulana poszedłem dalej w kierunku
China Town po drodze wszedłem do świątynia Hinduskiej nazywa się
Sri Ganesar Court Hill Temple Zaciekawiło mnie że przed nią rozbijane są kokosy , każdy z hindusów podchodzi do kapłana z zapalonym kokosem ten 3 razy tym kokosem okrąża nad głowę pątnika następnie pątnik musi tak uderzyć o ziemię kokosem aby się rozbił , po prostu wszystkie złe duchy maja się spalić i wyjść z kokosa :)
Rozpalone kokosy rozdają w świątyni grubi kapłani :)
Muzyka , kadzidła , i modlitwy ... tak mnie zakręciły że na chwilkę usiadłem w kącie i oglądałem to wszystko wkoło . / zdjęcia na dole /
nie nie koko spoko na haju nie byłem :)
Następnym przystankiem był China Town .
Na początku zaraz przy wejściu
Petaling Street przy ogromnej zdobionej bramie po prawej stronie można napić się czarnej herbaty 4RM , wlewana jest z takich ogromnych złotych samowarów ależ mocna była ta mała czarna :) postawiła mnie na nogi w tym wielkim dusznym i upalnym mieście .
I tak buszowałem po China Town a raczej po
Petaling Street masa dupereli podróbek owoców żarcia ale browar i tak drogi :( no cóż w Langkawi gdzie się udam to sobie to odbije , wyspa Langkawi to jedyne miejsce w Malezji strefy bezcłowej a więc wszędzie Duty Free i browarek po 2 złotysze ale o tym potem .
Doszedłem do końca Petaling Street skręciłem w prawo jakieś 150m i jest ! jest moja knajpka u chińczyka jedyna tak w Kuala Lumpur gdzie Whisky jest tańsza od piwa a że zaczęło bardzo padać więc ... zrobiła się pogoda barowa :) zresztą nogi od tego łażenia wrosły mi się w d...
Usiadłem więc przy stoliczku tuz przy ulicy ale że mocno padało musiałem stolik dać głębiej knajpy, widoki miałem fajne na ludzi i nie tylko ludzi ale na lady boy których nie wiedząc dlaczego akurat tam jest sporo zresztą są na zdjęciach niżej .
Kupiłem 200ml whisky 10 RM + Woda 1 RM i kostki lodu / piwo 17 RM /
I tak sobie siedziałem deszcz padał a raczej lał jak z cebra ludzie chowali się przed nim, samochody coraz bardziej tonęły w wodzie a że deszcz w Azji jest ciepły to potem jak już wyjdzie słońce mamy saunę ....no to już nie jest tak ciekawe ale tylko do czasu kiedy woda z ulic i chodników wyparuje a na to długo czekać nie trzeba .
Do stolika dosiadł się jakiś hindus bo muzułmanin nie pije , pogadaliśmy a raczej próbowaliśmy sobie pogadać :) itd .. itp.. potem jeszcze jedna flaszeczkę ... i że ma 5 dzieci potem się pomylił i ma nie 5 tylko 7 że żona nie pracuje a on gdzieś budowlance itd...
spadam dalej przestało lać .
Idę dalej kierunek
Central Market , no nic szczególnego wiec nie będę się rozpisywał , idę dalej do
Masjid Jamek - fajne takie meczety ale nie powalają na nogi może dlatego że jestem jakoś negatywnie ustawiony co do Islamu a może dlatego że w dzień w nocy są ładnie oświetlone
Ludzie ci są jacyś tacy zamknięci w sobie nie powiem że nie chcą pomóc ale brak w nich uśmiechu radości z życia może odrobina alkoholu wzbudziła by w nich więcej pozytywnych cech jednym słowem smutasy .
Dlatego wole już hindusów .
Wpadłem jeszcze na
Little India czyli to co kocham jedzenie różne potrawy czasami nie wiedziałem co jem z tego miejsca jestem bardzo zadowolony kocham jeść i kocham takie właśnie klimaty !
No dobrze wskoczyłem po drodze jeszcze to jeden z hinduskich świątyń nazywa się
Sri Mahamariamman Temple jest najstarszą i najbogatszą ze świątyń hinduskich w Malezji .
Przed wejściem do świątyni nad głowami znajduje się ogromna wieża w kształcie piramidy 5 warstwowa z rzeźbionym kolorowymi postaciami bożkami itd wysokość 30m !
Ta świątynia przypomina formą ludzkiego ciała leżącego na plecach z głową umieszczoną w kierunku zachodnim, a nogi w kierunku wschodnim.
W środku znajduje się srebrny rydwan z dzwonami końmi całość waży 350kg szczerego srebra ! ale daleko im do Emperor Palace Casino w Macao o czym wcześniej pisałem .
No i tak minął dzień w Kuala Lumpur wracam do kapsuły spać jest 1 w nocy zanim dojdę jeszcze pewnie coś wciągnę :)
Rano w planach miałem zobaczyć jaskinie
Batu Caves po Tamilsku : பத்து மலை 13 km od Kuala Lumpur .
Wsiadłem więc w KL Monorail na stacji Imbi i po 4 przystankach wysiadłem w KL Sentral skąd udałem się do kasy KTM Komuter i za 1 RM czyli 1 zł kupiłem bilet zszedłem na dół na pociąg i w drogę do Batu Caves .
No tak ale wsiadłem do przedziału dla kobiet i dzieci od razu zostałem wyproszony dalej , w pociągu zauważyłem śmieszne naklejki zakaz całowania się ot i macie swój Islam :(
Po 20 min dojechałem do Batu Caves . Jaskinie znajdują się blisko stacji . Zaraz przy wyjściu ze stacji idzie się jakieś 100 m i już wita mnie wielka ogromną kolorowa Małpoluda
Dalej stragany z pamiątkami jakieś słodkie jedzonka no i już jest wielki ogromny 43 m betonowy stalowy pozłacany posąg Boga Murugan .
Batu Caves służy jako centrum hinduskiej społeczności
Thaipusam Thaipusam na to święto Thaipusam / które widziałem i opisałem wcześniej w geoblog będąc w Singapurze / przyjeżdżają tam miliony ludzi podobno jest wtedy tak tłoczno i duszno że często dochodzi do śmierci jakiegoś z pątników , taki tam ścisk .
Przede mną 272 schody a wkoło małpy makaki idę do góry razem z nimi jakby służyły tutaj za przewodników .
Idę idę jak męczennik sapie bo słońce daje czadu , małpy także dokuczają .... doszedłem do końca uf ale przyjemny chłód woda gdzieś skrapla się po wapiennych ogromnych skałach jaskini .
Z samej góry widać Kuala Lumpur i Petronas Towrers , a jaskinia nie ma końca za nią jest kolejna wielka.....
Wszędzie jakieś bożki małpoludy i małpy .
Schodzą w dół tak mniej więcej po środku po prawej stronie jest kolejna jaskinia gdzie za 38RM można wejść i oglądać z przewodnikiem w ciszy nietoperze , ale smród był tam taki że uciekłem czym prędzej .
Na koniec na dole w jednej z wielu knajpek kupiłem sobie świeżego kokosa 4 RM uffff jaki upał ....czas wracać do Kuala Lumpur , trasą taką samą jak tu przybyłem .
Po przyjeździe do Kuala udałem sie na chyba najbardziej znaną ulice
Julan Bukit Bintang no chociaż tutaj jest kawałek innej Malezji
bary , puby ... disco , uliczne występy artystów ok drogo ale na to już wyjścia nie ma .
Wieczorem poszedłem zobaczyć dwie kolby kukurydzy czyli
Petronas Towers byłem tu 3 lata temu ale w dzień , średnio na jeża mi się te kolby podobały bo co może być tak fajnego w wielkich świecących kukurydzach ?
dla mnie nic szczególnego ale rozumiem że innym miłośnikom świecących warzyw może się to coś podobać ...i tak jakoś zmęczony przyczołgałem się aaaa no właśnie zapomniałem po drodze wszedłem na disco ale było mało ciekawie więc długo nie zabawiłem
W kapsule wylądowałem koło 2 w nocy
jutro o 12.45 mam lot do Langkawi / Air Asia / nareszcie morze drinki wolność swoboda.....a potem mój raj Koh Lipe !
wtedy nie wiedziałem jeszcze że spotka mnie coś nie miłego .....
----
Petronas Towers ,Street Julan Bukit Bintang , Jualan Petaling - Chinatown , Batu Caves , KL Sentral , Central Market , Sri Mahamariamman Temple , , Litte India , Monorail .