Lotnisko w Penang nie jest duże , wychodzę i zaraz jest budka gdzie kupuje bilet na autobus do Chinatown.
czas 40 min cena 2.70 RM autobus nr 401A.
Wysiadam przy ogromnym budynku Komtar nazwałem go wielkim kominem dlaczego sami zobaczcie na zdjęcia .
Wysiadłem biorę mapkę Penang szukam Old Hotel .... jest kierunek na wprost idę jakieś
15 min budynki już mnie kręcą bardzo ciekawe budowle uwielbiam stare kolorowe kamieniczki .
I jestem na miejscu no fajnie .... naprawdę ten Old Hotel to stary Hotel budynek w 80% z drewna wcześniej miałem rezerwacje więc tylko formalności i do pokoju .
Pokój nie ma okien ale co tam i tak wracam wieczorem jest bardzo bardzo czysto !! jest AC łazienka osobno także bardzo czysta !! , śniadanie wliczone w cenę cena za 1 dzień 38RM .
Czas wybrać się w okolice ... idę ... kierunek dzielnica hinduska bo najbliżej.
Boże jakie smaczne żarcie ci hindusi mają i do tego za grosze !
No ale już te ich pierożki z Bóg wie czym powalają na nogi !!!
Tak się objadłem rożnymi potrawami nie pytajcie mnie proszę co to było niech zdjęcia powiedzą wszystko no może prawie wszystko ...że w końcu czas na browarka bo u hindusa nie kupicie !!
A więc idę kierunek Chinatown jakieś 15 min drogi no i jestem już wiem jak tanio i gdzie wypić browca lub whisky .
Jest znalazłem !! za świątynia chińską The Goddess Of Mercy Temple małą spelunkę prowadzona przez chinola
Siedzi sobie gromadka ludzi gwarno wesoło no i tak 3mać !
Siadam ... kupuje whisky zaraz dosiadają inni ciekawi a skąd jesteś i tak.... rozmowa się układa ..
Obok właściciel sklepu wyrzuca na ulice jakieś kolorowe papierki po cukierkach
fałszywe $$$
Żona jego wkoło tego kolorowego śmietnika leje mleko , potem podpalają i wrzucają w ogień jakieś małe posiłki w miseczkach ale większą cześć tego żarcia zostawiają na stoliczku .
Potem jak już się pomodlili z kadzidełkami przy tym ognisku zaczęli wciągać te swoje smakołyki w środku w domu z rodzinką
No tak przecież trwa Chiński Nowy Rok !
Uwaga w takich spelunkach kupicie najtaniej papierosy za 2.5RM !!! nazywają się "Ray "
czy taki raj ?? nie wiem nie znam się na fajkach .
Na drugi dzień wybrałem się do świątyni żmii Snake Temple .
Autobusem 401 A z pod budynku Komtar gdzie są przystanki autobusowe
Jechałem za 2.7RM jakieś 30min kierowca powiedział mi ze tu mam wysiąść i że to ta co widać obok .....
Wchodzę do Świątyni.
Ludzie modlą się a ja kretyn szukam żmii szukam szukam i nie widzę aż nagle ... jakaś pani ciągnie mnie za rękę i mówi UWAGA ....
...
o w mordę jeża ja miałem te żmije pod nosem siedzą sobie rozleniwione jadowite na jakiś patykach zresztą zobaczcie sami .
Lekko się przestraszyłem no tak wpuścić białasa do dżungli .....
Jak już wiedziałem gdzie są ostrożnie obszedłem świątynie sporo ich tam jest !!
Spotkałem także żółtego pytona znany mi już z Melaki .
I tak wróciłem cały.
Nie ukąsiła mnie żadna diablica !
Potem jeszcze wpadłem do portu gdzie odpływają statki zrobiłem fotki z olbrzymim statkiem Star Cruises
Eh popłynęło by się .... ale jakie cuda na tym statku mają uuuu .. no tak tylko że mnie mdli na statkach więc chyba nie dałbym rady
Jeszcze tylko bazar z rybami i czarnymi jajami które znam z Chin i Wietnamu ....
Generalnie Penang to ładne miejsce chociaż na nogi nie powala no chyba że jedzenie !!
11.45 mam autobus do Ipoh cena 17.70RM czas 2 godziny
Z pod tego wielkiego komina wsiadam znowu w 401A można w 303 i jadę do terminalu autobusów dalekobieżnych " Sungai Nibong "
bay bay Penang co będę wspominał :
-jedzenia na Little Indie
-świątynie żmii
-budynki pokolonialne
czas na Ipoh