I tak znowu jestem w dusznym głośnym Kuala .
Trwa właśnie Chiński Nowy Rok - Rok tygrysa .
I tutaj chciałbym Was ostrzec !!
Jak będziecie w Azji południowo -środkowej i traficie na Chiński Nowy Rok nie liczcie na jakieś uliczne zabawy typu defilady itd... zero po prostu zero Wielka wtopa !! Takie imprezki to tylko w Chinach !!
I tutaj jak i w całej Malezji pomimo że jest dzielnica chińska że naprawdę chińczyków jest dużo to jeszcze nic przez 7 dni nie dzieje się nic ba... wszystkie ich sklepiki są zamknie , bo świętują w swoich domach z rodzinami pewnie jedzą i pija i to przez 7 dni !!
Tak więc najlepiej w tym czasie wybrać inne miejsca zwiedzania .
Z nudów łaziłem po Kuala i szukałem a może gdzieś jednak bawią się chinole w końcu to radosne dni ale .... nic z tego no możne raz czy dwa razy widziałem taniec smoka
Wchodzą do sklepów prowadzonych przez chińczyka i tańczą przygrywa im orkiestra strasznie głośno !
Na koniec zawieszają nad sklepem zielona sałatę pekińska , potem wsiadają wszyscy z orkiestra do busa i jadą dalej do innego sklepu ...
szkoda ....
Byłem wściekły bo nigdzie nie mogłem naprawić telefonu miałem uszkodzony ekran , wszędzie gdzie były pkt naprawy telefonów mówili mi że dziś nie dopiero jak wrócą chińczyki ....
...... w mordę jeża czy wszystko muszą naprawiać tylko chinole i wszystko musi się kręcić wkoło chińczyka ?? wściekły chodziłem .
A ... powiem Wam jak doszło do tego że pękł mi ekran w telefonie .
Idę sobie w Kuala idę .... deszcz leje jak z garnka no i trzeba przejść przez jezdnię
.... ale ulicę przez duć U szeroka jak jakiś pas startowy dla samolotów ... pomimo ze mam zielone światło nikt nie chce mnie przepuścić trąbią na mnie
Staje za mną gromadka Malajów tez czająca się aby przejść na drugą stronę .. a co tam idę....
.... pierwszy idę powoli oglądam się za siebie i bockiem bockiem za mną idzie reszta też bockiem
Czuje się taki odważny i dumny że idę pierwszy aż nagle.......................
..........koniec ulicy uff podskakuje z radości wskakuje z ulicy na chodnik i bęc......
jak długi leżę na chodniku na plecach mam mały plecak myślę sobie no tak coś pękło aparat , płyta CD ze zdjęciami , czy może telefon .. ku..... telefon !!
Nic mi się nie stało zaraz jednak szybko dobiegli do mnie ludzie i chcieli mnie podnieść ale ja podziękowałem i twardo wstałem .
Na drugi dzień dupa i plecy tak mnie bolały ....ale jakoś szczęśliwe obyło się bez żadnych większych urazów .
Nie poślizgnąłbym się gdyby te debile nie kładli na chodni ślizgowej terakoty !!
Co za kretyn to wymyślił !!
Jak jest sucho to ok ale jak spadnie deszcz to ślizgawka jak na lodzie !!.
Nad drugi dzień czas ruszać do Penang
I znowu na lotnisko air Asia bilet na autobus kupiłem na Pudu Raya a bilet na samolot do Penang jeszcze w Polsce i to był najtańszy bilet jaki zakupiłem 27zł !!
z opłatami 15kg +7kg
po 40min lotu jestem na lotnisku Penang ......