No cóż wszystko ma swój początek i koniec .
Ten koniec własnie nadchodzi . Manila to nie Paryż czy Rzym ,brak w niej duszy muzeów pięknych parków a dzielnica Malate pełna wypasionych drapaczy chmur mnie nie ujęła , nie tego szukam w podróży .no ale jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma .
Manila to nie piękne nocne bazary jak w Tajlandii ale zawsze można poczuć klimat Azji . Szkoda tylko że w ogromnych BIG Shopach .
Jest ich sporo w Manili jak wejdziemy to z pewnością nie szybko wyjdziemy . A i nawet w niedzielę w takich marketach możemy udać sie na mszę świętą gdyż w większości z nich na ostatnich pietrach są kaplice . Zastanawiałem sie skąd ten pomysł ?
okazało się że dla bezpieczeństwa msze odprawiane są właśnie w marketach ponieważ każdy wchodzący do niego jest dokładnie sprawdzany czy aby nie ma jakiejś bombki każdy przechodzi przez bramko bezpieczeństwa jak na lotniskach .
Udałem się i ja do jednego z nich do Robinson Shopping . Jest niedziela ludzi tłumy jak bym był w Chinach a to dopiero jutro czeka mnie Kanton czyli Guangzhou a więc powrotny nocleg na koszt linii China Southern Airlines .
Wychodząc z Hotelu rozdałem tak jak co roku ludziom z dziećmi siedzącymi na chodnikach swoje rzeczy jak duży plecak koszule spodnie pasta do zębów bydło szampon itd itp wracam w końcu z mniejszym plecakiem max 23 kg a muszę dokupić trochee pamiątek do Polski .
Jednym z nich jest kawa z Luwaka podobno najlepsza najdroższa i najrzadsza kawa świata! Tak określana jest w prasie popularnej i w niektórych artykułach w Internecie Kopi Luwak. Coffe Dlaczego jest ona taka wyjątkowa? Otóż, wytwarza się ją z… odchodów .
Kupiłem ją w sklepie Shop Tourist Philippines za paczkę 150 gr zapłaciłem 1200 Peso około 90 zł . Ale już teraz mogę Wam zdradzić nic szczególnego smak zwykłej kawy no może dla smakoszy to rarytas dla mnie nie .. Poszwendałem się po marketach podjadłem ostanie potrawy filipińskie jak lechon pork ....
Koniecznie chciałem zabrać ze sobą tablicę rejestracyjną od starego Jeepney i się udało chodziłem chyba z 2 godziny po ulicach Manili aż w końcu za 100 Peso ( 7 zł ) jedna osoba się zgodziła ale dziwiła się po co mi to i że na lotnisku mi zabiorą .Udało się już mam ją w domu na ścianie
czas wracać
Samolot mam o 22 ,30 do Kanton czyli Guangzhou ( Chiny ) tam na koszt linii spędzę 16 godz a więc jedną noc i sporo czasu na zwiedzanie miasta.
Do zobaczenia w Guangzhou