Geoblog.pl    neronek    Podróże    2009 Birma - Tajlandia Luty/Marzec    Mandalay 04.02.2009
Zwiń mapę
2009
04
lut

Mandalay 04.02.2009

 
Birma
Birma, Mandalay
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9258 km
 
Mandalay

20min przed Mandalay autobus nawalił wściekły i co robić ...razem
z Chilijczykiem Pablo który oprócz mnie jechał tym autobusem wsiedliśmy
do Taxi po 4$ .
Dojechaliśmy do centrum Mandalay Royal GH 6$ czysto
duży pokój z łazienka.
Po drodze jeszcze ulicami szła jakaś rozbawiona procesja buddyjska
Zostawiłem plecak i w drogę zwiedzać Mandalay bo wcześnie rano jadę pociągiem , kierunek Lashio
... jadę ...ale jeszcze nie wiem co mnie czeka .... nie spodziewałem się tego co mnie spotka...
Najpierw idę kupić bilet na dworzec kolejowy do Pyin oo Lwin 2$,
Bilety kupuje się z jednodniowym wyprzedzeniem , jak się chce mieć miejsce siedzące numerowane !

Wracam do hotelu Pablo zorganizował Taxi na cały dzień po 11$ nasza trasa to..
....i tu zaznaczam nie jestem wielkim znawcą kultury Birmańskiej
Pagód jest tyle w Birmie że można dostać świra od ich nazw nie sposób za pamiętać nazwy .
Ale postaram się opisać trasę którą zrobiłem
Zwiedzaliśmy od 10 do 18
a zobaczyłem :
1-Sagaing - rzeka / port drzewa tekowego / , Sagaing Hill
2-Amarapura -To mój cel podróży , oraz Bagan !
Zobaczyłem rano i pod wieczór zachód słońca , największy na świecie most z drzewa tekowego 1200m , nad jeziorem Taungthaman
Most posiada 1700 filarów !
Założył go król Bodawpaya , była to kiedyś stolica kraju.

mnisi po moście przechodzą z jednej świątyni do drugiej
Pagody są na początku i na końcu mostu

Na rzece stoi betonowy słup pokazuje ile wody jest w porze mokrej
teraz jest cienko

Na moście stała 14 dziewczynka sprzedaje łańcuszki z jedoitu czy z pestek mango
mówi w 3 językach super po angielsku
francuskim i niemieckim aż nie chce się wierzyć nauczyła się od turystów
Jak jej powiedziałem ze jestem z Polski lekko się zdziwiła
ale po chwili powiedziała zdrasfujtie , czyli coś tam świtało hehehe .
Rano jak tam byłem nauczyłem ja po Polsku :
dzień doby ,widzenia , dziękuję i co ??
Kochani wieczorem przyjechałem jeszcze raz robić zdjęcia zachodu słońca na moście , podbiegła do mnie i mówi dzień dobry Aaa
Takie oto talenty się marnują w tej Birmie !


Pablo zakręcony fotograf wszędzie targał te swoje aparaty
robił zdjęcia dla jakiejś Chilijskiej gazety

Ania Olej wydała cudowny Album Złota Łza Birmy
i to właśnie jej zdjęcia mnie skierowały
do zwiedzenia tego Kraju.
Warto było !
Aniu jeszcze raz gratuluje albumu
Możecie go sobie kupić w każdym empiku
www.empik.com
Na pewno będziecie zadowoleni z tego cacka gwarantuje !
3-Inwa
4-Klasztor z drzewa tekowego nazywa się Bargaya , 267 wspaniałych kolumn cudowne miejsce klasztor jest czynny, uczą się w nim młodzi mnisi a pachnie drewnem jak ........
A jak ten klasztor pachnie 300letnim drzewem przyjemny chłód
aż nie chciałem wracać , Pablo poganiał mnie ja
siedziałem w klasztorze .
Nauczyciel uczy w klasztorze dzieci
które ciągle powtarzają coś na okrągło
nagle widza mnie część przestaje mówić patrzy się
Mnich śmiejąc się do mnie pokazuje abym ich nie rozpraszał
pomału odchodzę....
5-Krzywa wieża , naprawdę krzywa 88 stóp
widok z wieży fajny ale .. w Bagan będzie 1000 razy lepszy
6-Pagoda z 30 pozłacanymi Buddami , siedzącymi w półkolu pagoda ta nazywa się w Umin Thounzeh Pagoda ta jest w w Sagaing Hill.
Wróciliśmy z wycieczki wieczorem zapłaciliśmy Taksiarzowi po 11$
Zacząłem się pakować ponieważ rano o 4.35 miałem pociąg do
Pyin Oo Lwin
Wstałem wcześnie rano o 3.45 z Hotelu gdzie nocowałem
Do dworca kolejowego w Mandalay jest dość blisko ale z targaniem bagażu miałem lekki problem.
Wychodzę z Hotelu ciemno jak diabli idę kawałek i nagle rikszarz chce mnie zabrać do dworca kolejowego chce 2000K wiem ze to dużo ale co tam dzionek nowy wstaje , dam chłopakowi chłopakowi zarobić .
Jestem na dworcu hmm dworcu ?? ....
Dworzec z zewnątrz ok , ale perony !
Ale w środku syf wszędzie zaplamione czerwienią od tego żującego Betelu podłogi , ciemno.
Nawet mój ukochany aparat Soniaczek tyle latek ze mną w podróży , nie mógł zrobić dobrego zdjęcia w imieniu soniaka sorki hahaha , ok żeby nie było moja też wina .
Ludzie śpią na swoich matach z dziećmi z tobołami pełnymi suszonych ryb owoców , ,warzyw, kur ,jajek, a nawet małych świń .
Z potrzebami idą na tory Aaa .
Na końcu peronu jest ogromny śmietnik zrobiłem foto ale za ciemno .
Kładę swój plecak w miarę czystym miejscu a o taki na prawdę ciężko brak siedzeń !
Zaczynam czuwanie..... kiedy podstawią mi pociąg
Patrzę na zegarek , miał być podstawiony 4.35 jest 5.00 potem 6,7,8,9 opadam z sił ziew

Kurcze JEST !! !!!!

Podstawili pociąg dopiero o 9.20 hehehe zadowolony i strasznie zmęczony z plecakiem wchodzę do wagony , mając wcześniej bilet z miejscówką numer siedzenia 26 .
Wchodzę a tu ..... kurcze ciemności egipskie zaklinowałem się w wejściu z plecakiem wszyscy mnie pchają abym szedł dalej .
Ja ze stoickim spokojem zapalam sobie latarkę zaczynam szukać nr siedzenia a tu..... szok ! ooo
Oni w Birmie nie maja taki cyfr jak my , mają zupełnie inne jakieś powyginane literki nic nie przypominające cyfr !

Spokojnie wyciągam słowniczek gdzie miałem cyfry birmańskie szukam jest 26to.....? .....? siadam ufffff jak dobrze przy oknie .
W końcu ordinary class hehe
Po 10min wagon jest pełniusieńki ludzi
Słyszę że ludzie siedzą nawet na dachu pociągu !
Okna są małe pociąg jakiś drewniany ludzie zaczynają wchodzić oknami ,bo przejście jest już zapełnione warzywami kurami śmierdzącymi rybami owocami i Bóg wie czym jeszcze .
Ludzie robią wielkie oczy na mój widok bo jestem w wagonie jedynym białasem pewnie się dziwią a ten co tu robi ??
Godz 10.10 pociąg rusza !

......pomału pociąg się zapełnia


wszyscy w lekkim szoku pewnie myślą sobie a ten białas co tu robi ?

wydawało mi się że ubierają się w dość grube ciuchy
W Polsce przy tej temperaturze chodzilibyśmy w krótkich koszulkach .

pociąg ruszył .. siedzą nawet na dachu .

na przeciwko kolega żuje Betel poczęstował mnie ale długo nie po żułem
dobrze że siedziałem przy oknie nie powiem

na przystankach sprzedają między innymi duże raki ...

po drodze widać suszone czerwone pestki palmy podstawowy składnik do Betelu
to on sprawia że przy żuciu betelu ślinią się na czerwono
pociąg jedzie max 40na godz

tak więc można wietrzyć nogi

uwaga nogi wyciągać z okien gdy będzie tunel

Rozdaję moje pamiątki z Polski
Największym powodzeniem cieszą się małe Latarki , które wcześnie dostałem od mojej koleżanki w Polsce /Kinga jeszcze raz
wielkie dzięki całus /
Rozdaję mydełka o zapachu wiśni , landrynki potem odkręcam whisky ludzie są ciekawi co to polewam tylko jednej osobie smakowało reszta widać nigdy tego nie smakowała , i pokazują mi że bardzo piecze !
Jeden chłopak chce mnie poczęstować Betelem , ..ryzykuje
a co tam ! zaczynam żuć ....... o w mordę ... dobrze że okno jest
koło mnie ....
Wszyscy się śmieją jest wesoło i miło i tak jakoś nawet to że pociąg zamiast 4 godz jechał 6 nie zmartwiło mnie to bardzo !
Nawet poszły w niepamięć obrazki z oczekiwania w Mandalay na pociąg.
Pociąg jedzie takim zygzakiem w górę raz do przodu raz do tyłu bardzo wolno , a widoki są piękne , jedzie bardzo wolno
Po drodze ludzie na małych przystankach sprzedają nosząc na głowach jedzenie wodę
zbliżam się do Pyin Oo Lwin
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (127)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Multimedia (2)
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
graza
graza - 2009-05-12 13:57
czytam i ogladam i oczom nie wierze, super opisy i oczywiscie zdjecia. pozazdroscic widokow i wrazen. a co do liczb, na zdjeciu szkoly dla mnichow sa liczby na lawkach takie jak u nas, dziwne dlaczego w autobusach sa inne birmanskie. no cuz czegos nowego sie nauczyles, super. graza
 
neronek
neronek - 2009-05-12 15:26
Graza to była szkoła dlatego cyfry są takie jak u nas w pociągach numery siedzeń są inne takie jak na zdjęciach widać .
pozdrawiam
neronek
 
sabiko
sabiko - 2010-01-05 20:08
fajnie, ze sie dzielisz piekna podroza. zwlaszcza birma jest jeszcze tak malo opisana. dziekuje:) kolejnych wspanialych podrozy w 2010:)
 
 
neronek
Darek Metel
zwiedził 11% świata (22 państwa)
Zasoby: 269 wpisów269 331 komentarzy331 13203 zdjęcia13203 156 plików multimedialnych156