KO PHi PHi :
..no cóż troszkę sie zawiodłem na Phi Phi ale to dlatego że to sezon !!!
byłem tu 2 lata temu w kwietniu 3 miesiące po tsunami , teraz sezon trwa do końca marca wszystko starsznie drogie a targowanie sie nie ma sensu !!!!!
to bardzo dziwne jak na Tajlandię !
Wszystkim wcześniej wybierającym sie na Phi Phi w sezonie ! proponuje zakupić miejsce w hotelu wcześniej przez internet będzie dużo tanie i bez nerwówki że sie nie znajdzie noclegu , ja tak zrobiłem jeszcze w grudniu , 700bth "Phi Phi Villa "pokój z łazienką wiatrak czysta pościel duże łoże
no i free basen do morza 50m !
Górale Magda Tomek Miłosz , szukali dla siebie noclegu niestety wszędzie ceny były porażające
aż w końcu wykupili domek w tym samym miejscu co ja w "Phi Phi Villa" domek lux z TV AC WC ale za 2000Bth !
Z tego co wiem najtaniej wyszło 900 Bath pokój w prawdzie wygodny ale dość daleko od morza i nieco waliło od kanalizy to właściwie norma w Azji ten smordzik wilgoć i straszliwe upały robią swoje .
Wszystko jednak rekompensuje wejście na górę widokowa miejsce to jest cudowne to mało powiedziane jest BOSKO !
ceny za jedzonko na ko phi phi także wysokie
wystarczy jak porównamy zwykłą najtańszą wodę w Bangkoku 5bth tu na Phi Phi 10 !
- browarek 0,33l Chang w 7-eleven 40bth w Bangkoku 25 Bath
-jedzonko np bagietka z kurczakiem i tuńczykiem 70bth to był najtańszy breakfest Crying or Very sad
-kolacja ryba smażona 300bth najtaniej !!
tak że ceny w sezonie powalają
ale co tam w końcu wakacje już wiem , że jeżeli kiedykolwiek tu wrócę to na pewno nie w sezonie !
-internet 2bth za 1min
Wszyscy w czwórkę wynajęliśmy długą lodź za 1100 bth i na 4h
i popłynęliśmy na plaże Maya beach , i na
ta pierwsza ma wodę tak czystą jak czysta Polska wódka , no jedynie nie daje kopa
ale było warto piaseczek bajka !!
Dla mnie najładniejszą plażą w okolicach Phi PHi jest Monky beach i nie chodzi mi tu o samą plażę z małpami ale cudowne rafy jakieś 30m od brzegu.
Miłosz wyłowił mi cudowny koral / niestety nie jestem takim dobrym pływakiem / ale oczywiście wrzuciłem go z powrotem robiąc sobie parę fotek , po prostu troszkę mi styki zagrały przed zabraniem go ze sobą.
Na Monky beach żyją sobie małpy biegają skaczą .... i porywają zakręconym białasom wszystko co można im skubnąć
koniecznie trzymajcie mocno przy sobie aparaty foto !
Codziennie wieczorkiem imprezowaliśmy sobie w "carpe diem " knajpka gdzie od 23 można podziwiać pokazy ognia .
Cyganie tajscy rzucają ogniem robią z nim co tylko można warto przyjść rzucić sie na matę na piaseczku kupić browarku 80th i słuchać rege patrząc na gwieździste niebo jest po prostu CUDOWNIE !!
Można sobie tańczyć zresztą , Magda fajnie sie poruszaliśmy co ????
a Miłosz to nawet wszedł do połowy na palmę taką z plastiku / był to konkurs , u góry do wygrania wiaderko whisky Song / , co by było gdy wdrapał się na szczyt i wygrał ??
pewnie tatuś byłby zadowolony ale i tak właściciele knajpki zamienili by na Pepsi Miłosz jeszcze musi troszkę poczekać z mocniejszymi trunkami .
Wracając z Monkey Beach widzieliśmy delfiny zdjęcie udało się zrobić Miłoszowi
Polecam, wejść na górę widowiskową na wyspy Ko Phi Phi
byłem tutaj w 2005r nic się nie zmieniło nadal jest pięknie siedziałbym,
sobie tam cały dzień , gdyby jeszcze sprzedawali tam browarka ...
W hoteliku " Phi PHI Villa" gdzie nocowałem był basen a za mną morze.......
Troszkę się spiekłem , dla ochłody wciągam owoce papaja mango idt..
Na Monkey Beach uwaga na aparaty fotograficzne ,
Na Monkey są cudowne rafy koralowe wyłowił mi Miłosz ładnego korala chciałem go zabrać ze sobą ale zrezygnowałem trochę miałem pietra ....
Rybak który nas woził na wyspy uratował orła który nie mógł się wzbić w górę szybował za rybką a fala go porwała i tak spędził podobno w wodzie parę dni !
Pazury miał poobgryzane przez ryby !
i takim o to sposobem będzie niewolnikiem w jakiejś przyległej knajpce gdzie wszyscy będą sobie robić z nim zdjęcia no cóż taki to już los ptaka .
Na Maya Beach leżę sobie wygodnie na białym piaseczku ,patrzę słońce waliło mi w twarz niemiłosiernie przecieram oczy a tu.....
trzy młode japonki chcą zrobić sobie ze mną zdjęcie myślę sobie co teraz kogoś im przypominam ??
ajnie ! wstaję i pozuję z nimi do zdjęć omal się nie " posikały" z radości tak się cieszyły , że górale padali pod palmą ze śmiechu , ale jazda mówię sobie .... może myślą że ze mnie jakiś amerykański aktor
W końcu w tym miejscu kręcili film chyba "błękitna Laguna " z Leonardo De Capri , nie to żebym się zaraz wywyższał ale.....
po chwili także robie sobie z nimi foto ...
Siadam i nucę sobie ..."oprócz błękitnego nieba nic mi dzisiaj nie potrzeba , oprócz...."