Czas powrotu – Berlin, powiało zimą ....
Samolot 3 razy krążył wkoło lotniska w Berlinie, ponieważ była gęsta mgła. Szczęśliwie koła samolotu dotknęły ziemi. Tak zakończyła się moja kolejna przygoda z Azją tym razem z moimi ukochanymi Filipinami.
Ta podróż był inna od wszystkich poprzednich, a to za sprawą drugiej akcji „Twoje serce dla dzieci z Filipin”, w organizacji pomogło mi tylu wspaniałych ludzi za co jestem bardzo wdzięczny. Salamat przyjaciele.
Co zapamiętam z tej podróży?
- Ponad 300 dzieci cierpliwie czekających na nasze podarunki na cmentarzu w Manili
- 3 rodziny, dla których przekazaliśmy szlachetną paczkę.
- Dzieci ze szkoły na wyspie Pamilacan, turniej koszykówki, fajerwerki, torty, lechon pork i wszystkie smakołyki, które miałem tam okazję spróbować.
Warto było tam być i pomagać, gdyż wierzę że każde dobro powraca za zdwojoną siłą. Na pewno powrócę tam z kolejną III już akcją. A sama podróż ... .. no cóż było fajnie, ale jednak fajniejsza była radość filipińskich dzieci. Uśmiechy małych Filipińczyków są dla mnie bezcenne i piękniejsze od każdej podróży.
Do zobaczenia za rok
Dariusz Metel (Neronek)