Byliście świadkami przeróżnych sytuacji, poznaliście Filipiny z mojej perspektywy, globtrotera, nastawionego na poznawanie świata od podszewki, czy jak kto woli od kuchni, stąd tak często pukałem do domów zwykłych ludzi, z nimi jadałem posiłki, spędzałem święta, rozmawiałem o codziennych sprawach i próbowałem przybliżyć naszą Polskę.
Mój sposób podróżowania, a właściwie wędrowania różnymi lądami jest prosty i łatwy, jeśli wszystkiemu towarzyszy pozytywne nastawienie do świata i ludzi, a to jest wyczuwalne na kilometr.
Filipińczycy są gościnni, ale nie naiwni, to ludzie pracowici, rodzinni, nie szukający różnic, ale podobieństw między nimi a obcokrajowcami.
Zapewne niedługo powrócę w te rejony świata, bo to jest zdecydowanie mój drugi dom, za którym autentycznie tęsknię