Siem Reap - Angkor
Zaraz po przyjeździe wyszukałem GH gdzie miałem nocować
GH Garden Village cena 7$ pokój czysto wiatrak WC generalnie OK internet free.
ale ... rano ktoś mnie budził o wschodzie słońca godz 5.00 zaraz za oknem był ...meczet i gościu wył przez głośniki tak że już spać się odechciało !!!
W dniach kiedy dotarłem do Siem Reap w Kambodży obchodzono Nowy rok i dokładnie w tym czasie my katolicy obchodzimy Wielkanoc Tak się złożyło że kiedy znalazłem w Siem reap kościół katolicki i byłem w Wielki Czwartek i Wielki Piątek w kościele obok ludzie Kambodżanie bawili sie , głośna muza bo to przecież Nowy Rok !
Trochę to było dla , mnie dziwne ale ... cóż taki świat taka religia
Generalnie w Kambodży cienko obchodzą Nowy Rok
Byłem rok temu w Tajlandii w Chang Mai tam to się ludzie bawią oblewają sie 3 dni wodą wszyscy wszystkich
Policjant kierujący ruchem był cały mokry .
Tak samo fajnie obchodzą Nowy Rok w Laosie gdzie po pobycie w Siem Reap udałem , się było cudownie ale o tym potem .
Nowy Rok w Kambodży Laosie Birmie i Tajlandii obchodzą wszyscy równocześnie przeważnie wypada to marzec a czasami nawet kwiecień.
Nowy Rok trwa 3dni !!!
ale ale wracam do tematu...
Rano zamówiłem na drugi dzień za 12 $ TUK TUKA taki tam motorek gościu przyjechał po mnie wcześnie rano o godz 5
Zabrałem wodę tabletki no-spa ........ aha aha zapomniałem powiedzieć ze w czasie pobytu w Kambodży zaziębiłem sobie jelita pijąc zimne napoje z dodatkiem kostek lodu i to mnie wykończyło !!
Ból był nie do zniesienia a tabletki no-spa się skończyły .
Poszedłem więc do "szpitala "w Siem Reap to co tam zobaczyłem to powaliło mnie z nóg .
Ludzie nie śpią na łóżkach a na materacach na ziemi
nie było doktora a pani pielęgniarka nie wiedziała o co mi chodzi. Pokazywałem opakowanie po no-spa i nic ....
wyszedłem bez niczego a raczej z czymś z bólem !
Ale udało mi się poznać w kościele w Wielki Czwartek miłych ludzi Jane Ukrainka i Karol francuz.
Mieszkają na stałe w Siem Reap , on pracuje w Siem Reap na lotnisku bardzo sympatyczni ludzie pomogli mi dali zamiennik no-spy
Jane powiedziała mi że to przez zimne napoje a te tabletki to tylko rozkurczowe na 2-3 godzinki ,
.............. pomogło uffff
tylko dlaczego dopiero na drugi dzień a nie w czasie kiedy zwiedzałem Angkor .
O godz 5.30 byłem u bram Angor
Kupiłem bilet 20$ na 1 dzień i w drogę Kierowca wiedział gdzie jechać tak więc zacząłem zwiedzania .
Ze wszystkich świątyń najładniejsza to Tha Phnom !
zarośnięta świątynia dżunglą cudowne miejsce
Po za tym generalnie najładniej jest wcześnie rano wtedy dżungla budzi się słychać zwierzęta , ptaki mrówki olbrzymy przechodzą przez drogę a co najważniejsze jest wtedy PUSTO nie ma turystów
Co do turystów przypominam sobie jak szedłem po tych świątyniach i robiłem zdjęcia , a za mną grupa Japończyków
Tak sie ubawiłem bo przecież japonczyki strzelają zdjęcia gdzie popadnie !
Jak to mówi Ferdek Kiepski "mam plana" ................
Nabrałem jednego japońca zrobiłem zdjęcia starego kamienia duży leżał sobie taki tam zwykły kamyczek japońce już na mnie zerkają co ja robię ....
Odwracam się a tam japońce strzelają serie zdjęć temu samemu kamieniowi
hahahahahaah myślałem że nie wyrobie tak się uśmiałem .
Teraz już wiem czemu Japończyk nosi w aparacie 3GB karty pamięci.
Najważniejsze i najpopularniejsze świątynie to:
1. Angkor Wat
- najpopularniejsza ze świątyń, wizytówka całego kompleksu oraz kraju, jej wizerunek znajduje się na fladze Kambodży
2. Bayon
- słynąca z gigantycznych kamiennych twarzy, których w całej świątyni jest 216 (54 wieże, po cztery twarze każda). Twarze przedstawiają prawdopodobnie Buddę, albo Avalokiteśwarę, buddyjskiego Boddhisatwę Współczucia oddalona najdalej 25km od Angkor Wat
3. Tha Prohm
- bardzo efektownie zasymilowana z dżunglą. Konary wielkich drzew wrastają i przeplatają się z kamiennymi murami tworząc niesamowite wrażenie. dla mnie najładniejsza !!
Będąc w jednej ze świątyń kupiłem oryginalną odznakę policyjną i to od kogo ???
od gliniarza
a było to tak ;
Idę sobie podziwiam świątynie nagle ktoś z tyłu mnie woła patrzę a to policjant.
Początkowo nie wiedziałem o co mu chodzi ale zaczaiłem jak pokazał mi swoja odznakę mówiąc cichym głosem , tak jakby bał się wielkich posągów buddy w Angkor , 20$ !!
Ja nie chwaląc sie hihi , znając się na handlowaniu w Azji z uśmiechem mówię 10 $ i powooooli odchodzę nagle słyszę OK OK OK
i sobie myślę no yes yes yes tak więc odznaka jest już moja .
ale ale .............
gliniarz do mnie mówi coś takiego :
może chcesz kupić policyjną czapkę jedynie 20$ .
Byłem w szoku !!! co za kraj jaka korupcja.
Nie nie mówię i spokojnie odchodzę potem na lotnisku w Siem Reap miałem takiego pietra żebym tylko nie wpadł z ta odznaką bo pewnie wsadzą mnie do pierdla na parę latek uuu co by to było gdybym miał tę czapkę aż strach pomyśleć ale jakoś sie udało i teraz mam ją w domu na widocznym miejscu .
I tak oto pożegnałem sie z Siem Reap i Angkor
Czas dalej w drogę do Laosu ...............